Listopadowe obrady

Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny, Honorata Stachowicz, przedstawiła radnym informacje na temat sytuacji epidemiologicznej na terenie miasta. Dziedzina ta żywo interesowała radnych, co widać było po długiej i zawierającej wiele zapytań dyskusji. Pytano między innymi o wstydliwą kwestię wszawicy. Wydawałaby się być ona chorobą z zamierzchłych czasów, ale niestety, jak potwierdza lubański sanepid, problem ten wcale nie zniknął i jest trudny do rozwiązania. To dobry przykład konfliktowej sytuacji rodzicielskiej niezawisłości, bo to rodzic decyduje, czy można, czy też nie można przebadać głowę dziecka, i poszanowania dla dobra wspólnego, bo niewykryte i nieleczone zakażenie insektami rozprzestrzenia się w bardzo szybkim tempie na inne dzieci.

Radnych interesowała również między innymi czystość wody w lubianych przez mieszkańców podmiejskich źródełkach – tu Honorata Stachowicz wyjaśniła, że nie dysponuje wynikami badań, bo te może wykonać tylko na wniosek właściciela terenu, zalecając jednocześnie rozsądek i ostrożność. Poruszono również temat spełniania norm sanitarnych przez firmę cateringową zaopatrującą lubański szpital i szkoły oraz wyniki kontroli. Kolejnym punktem, wywołującym nie mniej emocji było pierwsze czytanie budżetu.

Mówiąc o priorytetach w miejskich wydatkach Skarbnik Miasta Lubań, Marian Zwierzański szczególnie zachęcał do dyscypliny budżetowej i podkreślił rangę programu niskiej emisji, realizowanego przez miasto w postaci między innymi termomodernizacji kolejnych obiektów. Wśród przyjętych później uchwał było określenie wysokości stawek podatków od środków transportowych i od nieruchomości, zmiana w budżecie miasta oraz kilka uchwał porządkujących działanie miejskich instytucji.

Radni złożyli sporo wniosków i zapytań, przeważnie zwracając uwagę na miejsca wymagające napraw, remontów lub uporządkowania. Burmistrz Arkadiusz Słowiński udzielał wyczerpujących odpowiedzi i rozmawiał z radnymi na temat możliwości i ograniczeń samorządu. 

(ŁCR)