30 października królowały przebrania dyniowe, bądź pomarańczowy akcent w ubiorze. Zajęcia zaczęliśmy od następującej zabawy: „Jak przyjemnie i wesoło, kiedy dynia krąży w koło. Dynia tu, dynia tam. Dynia krąży tu i tam”.
Następnie przedszkolaki słuchały wierszy o dyni, rozmawiały na temat rodzaju, pochodzenia, zastosowania rośliny jednorocznej, także jej wartości odżywczych (wiadomości poparto prezentacją multimedialną). Porównywały wielkość dyń, przeliczały je, dopasowywały połówki (zabawy matematyczne). Dzieci zajmowały się wydrążaniem miąższu, suszyły pestki (poznawanie polisensoryczne). Brały udział w slalomie z taczką (na której każdy wcześniej umiejscawiał pomarańczową krągłość), w toczeniu dyni itp. Z wielką ochotą wykonywały przeróżne prace plastyczne (kolorowały, układały puzzle, ozdabiały przyniesione warzywa itd.). Rodzice także zaangażowali się w prace przestrzenne, np. okazałą buzię wykonał tata - Kuby (z III grupy) - pan Mariusz Farion. Opiekunowie zadbali (prócz strony wizualnej) o degustację ciasta. „Zajadali się mali i duzi, i zewsząd było widoczne nieustanne ruszanie buzi. Po słodkościach same okruszki zostały – widać, że radość wywołały!”. Dziękujemy za wypieki mamie - Bartusia (z I grupy) i Adasia (z IV grupy) - pani Marcie Gryglewicz oraz mamie - Natalii (z III grupy) – pani Sylwii Maciukiewicz. W tym wesołym dniu każdy miał okazję uwiecznić swoją dyniową podobiznę – wystarczyło tylko stanąć za rysunkiem dyni, wysunąć głowę i już gotowe…
S.S.