Dźwięk bokserskiego gongu zabrzmiał w Lubaniu po raz kolejny za sprawą V Turnieju o Puchar Burmistrza Miasta Lubań. Było trochę krwi i niegroźnych kontuzji, ale przede wszystkim wola walki, hart ducha, piękne uniki i niezapomniane ciosy. Bo czym jest rozbity nos wobec rosnącej wiary w siebie.
Lubań ma swoją pięściarską historię i co jakiś czas do naszego miasta przyjeżdżają bokserzy z Polski i spoza kraju. Prężnie działający Klub Sportowy Bojan Boks Lubań krzewi bokserskiego bakcyla wśród zainteresowanych, ale też daje mieszkańcom szansę na przeżycie ringowych wrażeń. Pierwszy Krok Bokserski oraz turnieje z patronatem starosty czy burmistrza na stałe weszły w lubańskie kalendarium imprez.
W ostatnią sobotę października w Lubaniu zrobiło się niezwykle gorąco, a niejedno bokserskie serce biło w przyspieszonym rytmie. W hali sportowej Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lubaniu spotkało się prawie 90 zawodników. Reprezentowali oni czternaście klubów bokserskich z Dolnego Śląska czy Wielkopolski, był też międzynarodowy akcent - sąsiedzi z Czech. Kilkadziesiąt walk - turniejowych i sparingowych, pozwoliło bokserom sprawdzić poziom ich umiejętności, zdobyć doświadczenie, poczuć smak porażki lub słodycz zwycięstwa. Każdy otrzymał pamiątkowy dyplom i medal. Puchar dla Najlepszego Zawodnika Turnieju trafił w ręce Jakuba Szydełko z Imperium Boxing Wałbrzych. Zwycięzca stoczył bardzo wyrównany pojedynek z Piotrem Motyką, reprezentantem Top Bolesławiec.
- Choć była to walka sparingowa, właśnie ona przykuła uwagę wszystkich kibiców - podkreślał trener Bojan Boks Lubań i organizator turnieju, Wiesław Bojanowski. - Wszyscy skupili się na tej walce najbardziej. Sędziowie stwierdzili remis, ale po naradzie z innymi trenerami i sędziami uznaliśmy, że Szydełko był lepszy i zasłużył na puchar.
Ciekawostką jest fakt, że Najlepszy Zawodnik Bojan Boks Lubań nie został wyłoniony. Puchar będzie zdobił oficjalną gablotę klubu i przypominał o turnieju, w którym miejscowi zawodnicy przedstawili wyrównaną kondycję, świetne walki i niesamowity bokserski pociąg. Co nie zmienia faktu, że na ringu nie brakowało pięściarskiego kunsztu.
- Pragnę podziękować swoim dwóm zawodnikom, którzy wreszcie uwierzyli w siebie i zaczęli boksować - zaznaczał W. Bojanowski. - To Oskar Pietkiewicz i Samuel Zagórski. Oskar nie ma na swoim koncie jeszcze 10 walk, a w starciu z doświadczonym zawodnikiem Omarem Moutouk (34 walki) nie poddał się, wywalczył remis i pokazał charakter. Samuel, który stoczył jeszcze mniej walk, również pokazał silny bokserski charakter. Pochwała należy się też kontuzjowanemu Krystianowi Knydyszynowi. Jego wola zwycięstwa w końcu przyniesie mu wygraną, a niegroźna kontuzja z pewnością nie stanie na tej drodze.
Dużym, ale też niezwykle pozytywnym zaskoczeniem było dla trenera W. Bojanowskiego podejście do turnieju najmłodszych wychowanków klubu. Ośmio-, dziewięcioletni debiutanci wykazali ogromną ciekawość i zadawali mnóstwo rzeczowych pytań. Wprost rwali się na ring, chętni pierwszych bokserskich wrażeń. Wielkie brawa od trenera otrzymują: Kuba Kłusek, Samuel Michalak, Igor Machniej, Kornel Kazimierczak, Konrad Rolik, Hubert Odziemkowski oraz Karolina Kowalska, Kinga Odziemkowska i Oliwia Synowiec.
Miłym akcentem turnieju było wręczenie pamiątkowego portretu Ryszardowi Tomczykowi. Obchodząca w tym roku 47. rocznicę zdobycia tytułu Mistrza Europy żywa legenda boksu nadal jest dla wielu bokserów idolem na ringu. Główny organizator, wręczając obraz, podkreślał, że Ryszard Tomczyk to dla niego nie tylko wzór wspaniałego boksera, ale też trenera, a przede wszystkim człowieka. V Turniej o Puchar Burmistrza Miasta Lubań zorganizowały Klub Sportowy Bojan Boks Lubań i Miasto Lubań.
- Podziękowania należą się wszystkim, dzięki którym wydarzenie mogło mieć miejsce, w tym klubom bokserskim oraz kibicom - podsumował W. Bojanowski. - Chciałbym podkreślić zaangażowanie Kazimierza Rzeszuty oraz Zdzisława Zabielskiego, wyrazić wdzięczność dla burmistrza oraz jednostek i ludzi wspierających organizację wydarzenia.
(ŁCR)