Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
10-05-2021

Nasz zespół udał się na bardzo trudny teren do Wrocławia, aby stoczyć bój z tamtejszym Śląskiem, który przypomnijmy, w pierwszej rundzie pokonał Łużyce Lubań 7:3 przy ul. Ludowej 2 w Lubaniu. Wyzwanie było arcytrudne. Śląsk Wrocław grając u siebie przy ulicy Sztabowej 101 postanowił wystawić swój najmocniejszy skład.


Mecz kapitalnie zaczął się dla naszego teamu. Już w 9 minucie Kacper Gajewski przepięknym wolejem, niczym Zinedinie Zidane na Hampden Park w finale Ligi Mistrzów 2002, umieścił piłkę w prawym okienku bramki. „Gajek ty tak potrafisz?" – zdawał się dziwić trener.  Wielką pracę przy bramce wykonał Emil Klecha, który idealnie zgrał głową Gajewskiemu. To zwiastowało magiczny mecz. Prowadzić ze Śląskiem we Wrocławiu to wielki wyczyn, ale jeszcze większym to zachować czyste konto przez cały mecz. Niestety, naszej ekipie się to nie udało, bowiem w 18 minucie wyrównał zawodnik wojskowych - Oliwer Pawlik.


Do przerwy wynik wskazywał 1:1. Mecz był żywy, a druga połowa zwiastowała kolejne bramki.

W drugiej części spotkania Łużyce zaczęły odważniej atakować, co przyniosło efekty w 53 minucie, kiedy to lewą stroną ruszył Dominik Suski  i oddał strzał, który odbił bramkarz gospodarzy. Świetnie jednak w ofensywie zachował się Oliwer Bzdęga, który wykorzystał błąd bramkarza przy interwencji i na pełnej szybkości rzucił się na piłkę, wbijając ją do bramki. Po raz drugi w tym spotkaniu to Łużyce Lubań objęły prowadzenie. Już cztery minuty później było jeszcze lepiej. W 57 minucie z rzutu rożnego dośrodkowuje Szymon Pietrykowski, piłka przelatuje przez pole karne, Patryk Juszczyk i Dominik Suski wyskakują do główki, razem z nim jeden z defensorów Śląska Wrocław - Michał Wróblewski, jednak niefortunnie się zachował i zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym! Arbitrzy główni tego spotkania nie mieli żadnych wątpliwości... rzut karny! Ciężar odpowiedzialności na swoje barki wziął kapitan Łużyc Lubań – Patryk Juszczyk. Skrupulatnie ustawił futbolówkę na 11 metrze, popatrzył na bramkę i oddał pewny, mocny strzał w prawy dolny róg bramki, czym podwyższył wynik spotkania na 3:1. W 74 minucie Szymon Pietrykowski wstrzelił piłkę z bocznego sektora boiska na pole karne, zgarnął ją Kacper Gajewski, który oddał strzał po ziemi w kierunku prawego rogu z 9 metra  i ku rozpaczy zespołu Śląska Wrocław piłka wpadła do siatki, czym Kacper Gajewski wpisał się na listę strzelców po raz drugi w tym spotkaniu.

Cały zespół Łużyc oszalał. Było jasne, że tego zwycięstwa już nikt nie wydrze! Stało się to faktem po ostatnim gwizdku sędziów! Łużyce Lubań wygrały we Wrocławiu ze Śląskiem Wrocław 4:1 oraz tym samym meczu przeskoczyły Wojskowych w ligowej tabeli!

Trener Krzysztof Gajewski po mecu podsumował krótko: ,,Wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego spotkania ze Śląskiem Wrocław i dziś udało się wygrać tu we Wrocławiu."

Śląsk Wrocław - Łużyce Lubań 1:4 (1:1)

Bramki: Pawlik (18) oraz Gajewski (15, 74), Bzdęga (53), Juszczyk (k 57)


Śląsk Wrocław: Kajetan Ogrodowski – Sławomir Sosulski, Michał Wróblewski, Krzysztof Fałkowski, Jakub Szarek – Dominik Samołyk, Ignacy Adamkiewicz, Ignacy Cesarz – Oliwer Pawlik, Dorian Markowski (C), Dawid Kuzyk oraz Hubert Śliczniak, Filip Żur, Marek kosmalski, Daniel Falkowski, Natan Mirga

Łużyce Lubań: Nikodem Koprysa – Tombiasz Lamparski, Patryk Juszczyk (C), Emil Klecha, Łukasz Łuńcut, Tymoteusz Jezierski – Szymon Pietrykowski, Piotr Wojtusik, Dominik Suski, Oliwer Bzdęga, Kacper Gajewski oraz Filip Boroszko, Kamil Tomkiewicz, Jan Pawlak, Franciszek Matusiewicz, Krystian Mańkowski.

 

red. Mateusz Stóf

źródło: luzyceluban.pl

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...