Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
11-04-2022

Miłość w towarzystwie zrozumienia i tolerancji oraz dobry dialog. Bez cichych dni i z poczuciem humoru. Takie wskazówki na szczęście małżeńskie przekazali złoci Jubilaci - Państwo Katarzyna i Wiktor Buśko oraz Państwo Jadwiga i Waldemar Ziółkowscy.

zbiorowe zdjęcie z uroczystości: czterech mężczyzn i trzy kobiety stoją obok siebie

W piątek 8 kwietnia br. w Sali Ślubów lubańskiego ratusza miała miejsce niecodzienna uroczystość. Kolejne dwie pary lubanian otrzymały, przyznane przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Medale za Długoletnie Pożycie Małżeńskie. Lubańscy "nowożeńcy" zasłużyli na odznaczenia bez żadnych wątpliwości, ponieważ ślub wzięli ponad 50 lat temu, Państwo Buśko 24.12.1970 r., zaś Państwo Ziółkowscy 26.06.1971 r.
Wzruszającą uroczystość poprowadził Andrzej Choroszy, zastępca naczelnika Wydziału Spraw Obywatelskich i Kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. Medale, drobne upominki oraz gratulacje i życzenia na dalszą drogę życia przekazał Jubilatom Mateusz Zajdel, Zastępca Burmistrza Miasta Lubań.
Uroczystość stała się okazją do wspomnień oraz poznania recepty na szczęście małżeńskie.
- W związku musi być tolerancja. Jedno drogiemu powinno ustąpić, no nie zawsze, ale czasami trzeba ustąpić zaczął pan Wiktor Buśko.
- To bardzo długa recepta, jednak każdy związek musi sobie wypracować własny scenariusz. Trzeba być wyrozumiałym dla siebie nawzajem, szanować się, kochać się i będzie wszystko szło bardzo dobrze. Miłość wszystko zwycięży i pozwoli przeżyć razem 50 lat, a może i więcej dodała pani Katarzyna Buśko.
Państwo Katarzyna i Wiktor Buśko ślub wzięli w Platrówce, gdzie mieszkali przez około dwa lata. Następnie przeprowadzili się do Lubania, na Osiedle Piastów. Tutaj wychowywali dzieci, córkę Agnieszkę i syna Krzysztofa. Dzisiaj miłością obdzielają dodatkowo wnuczki Andżelikę i Justynę oraz wnuka Patryka.
Podobne podejście w kwestii recepty na szczęście małżeńskie ma druga para Jubilatów, Państwo Jadwiga i Waldemar Ziółkowscy, którzy ślub wzięli we Lwówku Śląskim, a z Lubaniem związani są od 1987 roku. Małżeństwo wychowało trójkę dzieci: córkę Gabrysię oraz dwóch synów Mariusza i Jacka, a dziś mogą rozpieszczać wnuczkę i czterech wnuków. Bez wątpienia w tym złotym małżeństwie na co dzień nie brakuje uśmiechu. Pani Jadwiga z każdym słowem zaraża pozytywnym usposobieniem, w czym Pan Waldemar doskonale jej wtóruje.
- Mówiło się, że najpiękniejsze dziewczyny są w Olszynie, dlatego właśnie tam znalazłem swoją żonę - sięgnął do wspomnień pan Waldemar. - Od początku wyznaję zasadę, że trzeba rozmawiać. Nie jestem zwolennikiem cichych dni. Drobne nieporozumienia w związkach są zawsze. Ale jak się delikatnie pokłócimy troszeczkę, to i większa miłość później. Najważniejsze, żeby się nie kłócić na zbyt długo. Wystarczy godzina czy dwie, a potem buzi, buzi i po sprawie. Nie ma co rozpamiętywać i dusić w sobie złości – wyjaśnia jubilat.
- Potrzebna jest wymiana zdań, ciche dni są złe i niepotrzebne - przyznaje rację mężowi pani Jadwiga, jednocześnie żartując: Trzeba słuchać męża i robić po swojemu. A tak na poważnie, to ważne jest zrozumienie i dobry dialog dodaje jubilatka.
Jeśli w Państwa rodzinie lub wśród znajomych znajduje się małżeństwo z półwiecznym stażem, zachęcamy do zgłaszania tego faktu do Urzędu Stanu Cywilnego, nr tel. 75 646 44 32 lub e-mail: andrzej.choroszy@miastoluban.pl.
(ŁCR)

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...