Urodziła się w 1922 r., przeżyła koszmar II wojny światowej. Z rodzicami ukrywała żydowskie rodzeństwo. Z pewnością jej życie obfitowało zarówno w dramatyczne, jak i piękne chwile.
25 czerwca, w gronie rodzinnym, swoje 100. urodziny obchodziła mieszkanka Lubania, pani Kazimiera Wiertel. Najserdeczniejsze życzenia Jubilatce, w imieniu mieszkańców i własnym złożył burmistrz Arkadiusz Słowiński. Do życzeń dołączyła się Joanna Lubikowska, kierownik Inspektoratu ZUS w Lubaniu.
Pani Kazimiera młodość spędziła w Opolu Lubelskim. To tam uczyła się krawiectwa u sąsiadów-Żydów. Od 1942 do 1944 r. rodzice pani Kazimiery zdecydowali się dać schronienie trójce rodzeństwa Bermanów, którzy uciekli z transportu do obozu. Za tę bohaterską postawę w 2017 r. pani Kazimiera i jej rodzice (pośmiertnie) odznaczeni zostali tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.
Dziś pani Kazimiera mieszka w Lubaniu. Jako jedyna z sześciorga rodzeństwa dożyła tak pięknego wieku. Wychowała czworo dzieci. Doczekała się również ośmiorga wnucząt i pięciorga prawnucząt.
Jaka jest jej recepta na długowieczność w dobrym zdrowiu?
Rodzina stulatki zdradza, że Jubilatka nigdy nie paliła papierosów, codziennie rano pije kawę, lubi słodycze, a od czasu do czasu pozwala sobie na lampkę wina.
- I modlić się trzeba – dodaje pani Kazimiera.
Dzięki temu pamięć wciąż nie zawodzi, a czytanie bez okularów nie jest problemem. Całe życie leczyła się ziołami i innymi tradycyjnymi sposobami, dziś bierze jedynie leki na nadciśnienie
Szanownej Jubilatce życzymy wielu dalszych lat w zdrowiu, aby jeszcze długo mogła cieszyć się spokojnym życiem w gronie kochającej rodziny.
(ŁCR)