Przejdź do głównej treści strony
Invest in Lubań
31-10-2023

W dzisiejszym wideoinformatorze skupimy się na rowerowych inwestycjach oraz Lubańskiej Nocy Grozy.

Złota polska jesień w pełni. Kiedy lubanianie korzystają z jej uroków, urząd sukcesywnie wzmacnia sportowo-rekreacyjną stronę miasta.

Z kolei miejskie jednostki zaprosiły śmiałków w mroczne progi Lubania. Warsztaty, prelekcje, film oraz nocny spacer na długo zapiszą się w pamięci najdzielniejszych mieszkańców. 

W dzisiejszym wideoinformatorze skupimy się na rowerowych inwestycjach oraz Lubańskiej Nocy Grozy. 

Cykliści z Lubania i okolic z niecierpliwością czekają na wiosnę. Kolejne odcinki Lubańskiej Pętli Rowerowej i Rowerowy Park Umiejętności to nowości, z których będziemy mogli korzystać już w przyszłym roku.

Obecnie wylewany jest asfalt na przedłużeniu ulicy Jagiellońskiej aż do granicy miasta.

- Trwają też prace od krajowej „trzydziestki” przy byłym wysypisku śmieci, czyli przy Zielonym Wzgórzu, nad budową czteroipółkilometrowego odcinka Lubańskiej Pętli Rowerowej mówił Burmistrz Miasta Lubań Arkadiusz Słowiński.

Ta droga zapewni też dogodny dojazd do powstającego na Zielonym Wzgórzu Rowerowego Parku Umiejętności.

- Pętla ma mieć w całości długość około 13 kilometrów. Na dzień dzisiejszy, jeżeli wszystko zostanie zrealizowane zgodnie z planem, będziemy mieli około 7 kilometrów, więc będziemy w połowie drogidodał burmistrz.

Miejskie inwestycje, skierowane do osób ceniących ruch na świeżym powietrzu, spotykają się z niezwykle pozytywnym przyjęciem. Lubańska Pętla Rowerowa zapewni warunki do bezpiecznego poruszania się rowerami osobom w każdym wieku, a Rowerowy Park Umiejętności będzie kolejną atrakcją, dopełniającą ofertę sportową Lubania.


Lubańska Noc Grozy to nowość w repertuarze miejskich wydarzeń.

Najmłodsi wzięli udział w zajęciach biblioterapeutycznych pod nieco przekornym hasłem „Nie ma co się bać”.

- Dzieci dowiadywały się o tym, że te strachy, które w nich siedzą, czyli nieśmiałość, strach przed otoczeniem czy strach przed tym, co czasami widzą w telewizji, to są wszystkie takie rzeczy, które można pokonać – opowiadała Dyrektorka Miejskiej i Powiatowej Biblioteki Publicznej Izabela Uśpieńska-Domagała.

- Można o wszystkim sobie powiedzieć, np. rodzicom, i rodzice wtedy ci pomogąoznajmiła Zuzanna, która już wie, jak poradzić sobie ze strachem.

Zasadnicza część wydarzenia była bardziej mroczna, a propozycje przygotowane przez Muzeum Regionalne oraz Miejską i Powiatową Bibliotekę Publiczną świetnie wpisywały się w specyficzny klimat jesiennego święta duchów.

- Bazując na własnych muzealnych zasobach, postanowiliśmy zrobić taki wieczór grozy, gdzie trochę będzie merytorycznie, trochę będzie zabawnie, trochę opowiemy o różnych sytuacjach z obszaru Lubania, z obszaru starego miasta – mówił dyrektor Muzeum Regionalnego dr Łukasz Tekiela.

Młodzież i dorośli mogli posmakować kina niezależnego na seansie filmu „Mordownia”.

- Mamy tutaj do czynienia z historią wsi Pieńsk. Ona była inspiracją do napisania scenariusza no i horror jest oparty o historię prawdziwą. Oczywiście motyw wampira jest tutaj wymyślony na potrzeby filmu, ale sam właściciel karczmy, który lubował się w mordowaniu kupców, był jak najbardziej prawdziwą postacią – wyjaśnił reżyser filmu „Mordownia” Dawid Topór.

Grzegorz Jaworski wygłosił prelekcję o liczbowych talizmanach, a widzowie mogli sprawdzić swoje matematyczne umiejętności, tworząc własny magiczny kwadrat.

Dyrektor muzeum przedstawił budzącą grozę opowieść o opętaniu przez złego ducha i egzorcyzmach Magdaleny Leider ze Lwówka Śląskiego.

- Bardzo fajnie. Szczególnie ten film tak na początek bardzo fajny taki klimat mroczny stworzył, a ten ostatni wykład też mi się bardzo podobał, chyba najbardziej – oceniła Kinga, która wraz ze znajomymi wzięła udział w wydarzeniu.

Noc Grozy zakończył spacer z duchami po starym Lubaniu.

Dzieje Zelmana Wolfowicza, które znamy dzięki osadnikom z Bukowiny, klimatyczna piwnica z tragiczną historią, magiczne malowidła i duch kobyły wypatrujący skarbu z Domu pod Okrętem, całkiem współczesna opowieść o zwłokach czerwonoarmistów, lubańskie pożary oraz Wieża Trynitarska, jako świadectwo męstwa, ale i tragicznego w skutkach ataku husytów – szlakiem takich opowieści podążała grupa rządnych wrażeń uczestników wydarzenia.

- Interesuję się turystyką, należę do PTSM i chętnie korzystamy z wszystkich takich atrakcji, które nam miasto oferuje. Sami też organizujemy z PTSM-u imprezy, chodzimy na nie, a tutaj jest coś ciekawego, bo pora odpowiednia… nieodpowiednia dla emerytów – z uśmiechem mówiła Pelagia

- Największe wrażenie wywarło na mnie to straszenie w wieży. Autentycznie się przestraszyłamwyznała Olga.

W miejskich kronikach znajdzie się jeszcze wiele opowieści z dreszczykiem, a organizatorzy zapewniają, że pomysłów im nie brakuje. Liczymy więc, że w przyszłym roku spotkamy się podczas kolejnej edycji Lubańskiej Nocy Grozy.

(ŁCR)

 

Wideo

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...